wtorek, 26 października 2010

Garden of Alla Shawl

Zaczynam kolejną chustę. Dla odmiany inną od ostatniej (i jeszcze kilku poprzednich), ale to i tak będzie druga wykonana przeze mnie według tego samego schematu.
Nie wiem z jakiego wzoru skorzystać przy dzierganiu kolejnej chusty z nowego motka cienkiej włóczki, zbieram myśli na pomysł, a w przerwie robię coś w zastępstwie.
Kwiatowy wzór z echo flower uwielbiam, ale nie może on być na każdej mojej robótce.

poniedziałek, 25 października 2010

Szalik i czapka


Tempo pracy idealne i nic dziwnego przy tej grubości nitki. Towar w 100% sztuczny, ale miałam taki kaprys i kupiłam.

Włóczka DOLPHIN YarnArt. W 100g jest 60m.
Wykonanie:
- druty nr 8.0,
- razem 4 motki włóczki (to co zostało z 1 motka na czapkę jest przy szaliku).
Wymiary szalika: ... zgubiłam miarkę...

(Dopisek z 02.12.2010:
Włóczki nie polecam. Założyłam kilka razy i widzę, że miejsca łączenia włóczki, starannie ukryte przeze mnie w trakcie robótki, teraz stały się bardzo widoczne. Walczę z nimi codziennie. Puszek z którego składa się cała włóczka miejscami wyłazi sam drobniutkimi pęczkami. Już pożałowałam swojego wyboru.)

czwartek, 21 października 2010

Wełniana chusta

Świetna włóczka. Producent BC GARN, a jej nazwa BABYALPACA.
100% wełny, bardzo miękkiej i miłej w dotyku. Z dawnych lat pamiętam mniej przyjemne uczucie w kontakcie ze 100% wełną. Ta jest super.
Polecam.
W jednym motku jest 500m włóczki.
To wystarczająca ilość na piękną chustę.
Wykonanie:
- 1 motek włóczki,
- druty nr 6,0.
Wymiary: 156cm / 80cm (bez blokowania).

poniedziałek, 18 października 2010

1,2,3 - kolejno odlicz!

Spełniam życzenia. Dość szybko machnęłam kolejną chustę. Włóczka YarnArt-u wspominana wcześniej.
Wykonanie:
 - 1,5 motka włóczki,
- druty nr 6,0.
Wymiary: 160cm / 83cm (bez blokowania).

piątek, 15 października 2010

Marzenie spełnione

 Marzę o wielu rzeczach. Od dzisiaj mam jedno marzenie mniej na liście tych do spełnienia.
Pamiętam, jak moja babcia miała taką maszynę i szyła sama większość rzeczy znajdujących się u niej w domu. W późniejszym czasie zastąpiła ją elektryczna maszyna Łucznika, której dużo daleko do urody starej maszyny Singera. Mąż nabył takową ostatnio w stanie prawie idealnym. Zajęła w moim pokoju miejsce honorowe. Jest piękna. I chociaż to nie ta sama co u babci przywraca wiele wspomnień.

poniedziałek, 11 października 2010

Sweterek z włóczki Lauca

Włóczka LAUCA firmy Araucania. Wymyśliłam sobie, że to włóczka na poncho. Marzy mi się cały czas moje pierwsze w życiu poncho.
Po kilku centymetrach robótki zmieniłam zdanie. Powstał luźny sweterek. Wejdzie pod niego swobodnie gruby zimowy golf. A nawet coś jeszcze :)
Wykonany na drutach nr 6,0.Zużycie włóczki: 6 motków.
Włóczka świetna w dotyku, wizualnie też robi dobre wrażenie.
Jak to z włóczkami farbowanymi ręcznie bywa, tak i w tym przypadku nie ma dwóch motków identycznych. Dokładnie widać, który fragment swetra jest wykonany z innego motka.
W jednym brakowało tej najciemniejszej zieleni i jasnego szarego koloru. W innym "tylko" fragmentów jasno szarych. A jak to czasem bywa z zakupami przez internet nie udało mi się zdobyć sześciu motków w miarę dobrze dobranych.
Motki niezbyt pasujące mi do całości wkomponowałam w tył swetra. Wygląda on tak jak wygląda, ale ja siebie oglądam głównie z przodu, więc gorszy tył jakoś przeżyję :) 
Uczę się dopiero robić na drutach, więc i tak osiągnęłam względnie wysoki poziom zadowolenia.
Moje ubranko nie ma ściągaczy bo ja właśnie takie uwielbiam. Świetnie wygląda na cienkim bawełnianym golfie.

(Dopisek z dnia 24.11.2010r:
Ku mojemu zaskoczeniu mechacenie włóczki takie jakby to była anilana. Z tą jednak różnicą, że za ogromną cenę. Dla mnie porażka. Po niedługim czasie trudno uwierzyć, że koszt włóczki to 294zł) Mimo wad - kolory świetne, sweter przemiły w noszeniu, uwielbiam go. O cenie włóczki staram się nie myśleć.